Czujnik położenia przepustnicy: co się dzieje, gdy silnik traci moc?
Każdy, kto ma samochód, zna to uczucie. Wsiadasz do auta, zapinasz pasy i planujesz swobodną jazdę. I nagle – bach! Silnik zaczyna działać jakby miał ochotę na drzemkę. Mówiłem ci o czujniku położenia przepustnicy? To takie małe urządzenie, które odgrywa wielką rolę w twoim samochodzie. Wiesz, jak się czuje ten biedny silnik? Jest trochę jak ja rano przed kawą: opieszały i niezdolny do działania.
Czy to czujnik położenia przepustnicy?
Kiedy silnik nie reaguje tak szybko, jak powinien, warto sprawdzić czujnik położenia przepustnicy. Może on być przyczyną twoich kłopotów. Czujnik ten odpowiada za przekazywanie informacji o położeniu przepustnicy do jednostki sterującej silnika. Jeśli coś jest z nim nie tak, efekty mogą być opłakane – zmniejszona moc, niestabilne obroty silnika… To nie brzmi dobrze!
Nie jestem mechanikiem z krwi i kości, ale pamiętam dzień, kiedy mój samochód nagle postanowił stać się leniwym żółwiem na drodze. Jechałem na ważne spotkanie, a tuż przed przystankiem w kawiarni poczułem mocny spadek mocy. Jakby ktoś wymienił moje paliwo na herbatę ziołową! Serce mi zamarło. Gdy zatrzymałem się przy drodze i otworzyłem maskę, nie miałem pojęcia od czego zacząć szukać problemu.
Objawy problemu
Pierwszym sygnałem alarmowym był dźwięk – silnik pracował dziwnie. Nie wiem czy zdarzyło ci się słyszeć taki narastający hałas? Coś między złym humorem a zdenerwowaniem mojej teściowej na rodzinnej kolacji. Potem pojawiła się kontrolka check engine – była bardziej natarczywa niż reklama leku na zgagę w telewizji.
Gdy dostrzegasz podobne objawy w swoim aucie: drgania silnika przy wolnych obrotach lub brak reakcji podczas przyspieszania – czas działać! Czujnik położenia przepustnicy może być w tarapatach.
Co zrobić dalej?
Jeśli masz dostęp do OBD-II (to taki magiczny przyrząd do diagnostyki), możesz podłączyć go do swojego auta i sprawdzić błędy związane z czujnikiem położenia przepustnicy. Czasami prosta naprawa wystarczy – odłączenie akumulatora na kilka minut może pomóc „resetować” system komputerowy w aucie.
Wspominam o tym dlatego, że kiedy sam spróbowałem coś wyczarować z moim pojazdem bez odpowiedniego sprzętu diagnostycznego… Tak to były gorsze chwile niż gotowanie spaghetti bez wrzątku! Nie wiedziałem wtedy jeszcze o szansach naprawy ani że mogę mieć szczęście!
Czy można to naprawić samemu?
Zdarza się, że czujniki można wymienić samodzielnie – tylko upewnij się wcześniej, że jesteś do tego przygotowany! Wiadomo przecież jak to jest: czasami zamiast naprawić auto łatwiej je… no cóż… trochę uszkodzić przy okazji (jak ja kiedyś próbując zamontować nowe radio).
Mogą pojawić się również inne problemy związane z przewodami czy złą masą elektryczną… Już samo pisanie o tym sprawia mi gęsia skórkę! Wiadomo – wszystko lepiej oddać specjaliście i uniknąć dodatkowych wydatków.
Kiedy udać się do mechanika?
Kiedy czujesz głęboki lądowiskowy smutek wobec swojego pojazdu oraz powoli zaczynasz myśleć o nowym hobby – zaprowadź go do specjalisty! Zobaczysz – dobry mechanik potrafi wydobywać więcej informacji niż profesjonalny psycholog podczas sesji terapeutycznej!
Przyznajmy – każdy samochód zasługuje na drugą szansę a czasami wystarczy tylko niewielka korekta by odzyskał dawną moc życiową.
Skrzynia biegów też ma swoje humory
Pamiętaj jednak – czujnik położenia przepustnicy to tylko jedna strona medalu! Problem ze spadkiem mocy może dotyczyć również skrzyni biegów lub innych podzespołów mechanicznych.
Ostatecznie dobrze mieć kogoś w zanadrzu — specjalistów jak ja zazwyczaj mówię „trzymamy rękę na pulsie”! A gdy wszystko już wyjaśnisz i ustalisz czy twój czujnik został przetestowany przez specjalistów — będziesz gotowy ruszyć przed siebie tak pewnie jak nigdy wcześniej.